czwartek, 11 stycznia 2018

PRZYPŁYW ENERGII

Pochłonięta codziennością, oddaloną od marzeń i błądzenia w chmurach, nawet tu nie zaglądałam.
Ciekawe, że Człowiek szybko się nudzi choćby najciekawszą formą rozrywki.....
Zgadzam się, forma moja fizyczna jest zwykle słaba, więc zeszły rok zakończyłam w listopadzie ;)
Ale dziś mam taki jakiś energetyczny dzień, może to dlatego, że ciśnienie wyniosło ok.1006 hPa, więc jako niskociśnieniowiec wreszcie się obudziłam, a może że spałam od 24 do 8 - odpowiednia ilość godzin i w odpowiednim czasie.....
Oczy mi nie zasnuwały się mgłą , jak ostatnio bez przerwy - może to efekt poprawy mojej choroby, może nowych kropli do oczu.....
Zawiozłam dzieciaki do przedszkola z werwą i energią, dostarczyłam Paniom Przedszkolankom obiecane leki z apteki ;) (handel obwoźny uprawiam ;D i wróciłam do domu myć lodówkę.....
Naprawdę wzięłam się za to, co dawno już planowałam, ale standardowo nie miałam czasu.....
Wykąpałam wszystkie półeczki w wannie, wymyłam ją w środku płynem do mycia naczyń, aż lśni!
Usiłowałam przy tym zerkać na prześmieszną i przenaiwną telenowelę brazylijską "Jane the Virgin",
ale nic to , co przegapiłam , to sobie przewinę, bo mam od Amika przekaz na okrągło ;)
Oczywiście zanim zjadłam mój przemielony obiad (duszony kurczak z warzywami i makaronem razowym, który to Mojego Małżula przyprawia o mdłości), to ledwo zdążyłam się wybrać do pracy na 14-tą, choć mam teraz 15 minut drogi.....

W pracy oprócz pacjentów, tych co są mili i sympatyczni i tych co im zawsze za drogo, było dużo roboty w związku z nowymi kosmetykami, które zamówiliśmy, więc najpierw projektowałam etykiety, a potem musiałam je ręcznie każdą wypisywać i drukować, bo obecnie oszczędzamy na automatach, zeszło z tym do wieczora, potem zamówienie ogólne i kilka dodatkowych też ze 2 godzinki zajęło i koniec dnia:D
Czym się tak ekscytuję, ktoś zapyta?
A tym, że nie przelewałam z pustego w próżne, moje etykiety są urocze, wreszcie nie kłuje mnie w okolicy wątroby i mam siłę chodzić sprężystym krokiem jak przystało na mój wiek.....
Jest to dla mnie wspaniały dzień (jakby powiedziała 80-letnia staruszka.....://[

Na Święta jechaliśmy z Mężulem i Amikiem jak wolne skowronki we trójkę, bo Dziećki siedziały już u Rodziców.




 Mimo mrozu uroczo przyświecało Słonko z ranka i choć Nasz Przyjaciel był po nocce, to nawet nie marudził zbytnio i nie przysypiał z tyłu na siedzeniu (patrz zdjęcie;), poszedł z nami na kawę, którą piłam tylko ja i przegryzałam rurką z kremem , a Oni mi się przyglądali.
Daj Dziecku cukierka - będzie grzeczne.
Albo czego się nie robi dla świętego spokoju.....
No fakt, po tej kawie wreszcie się ożywiłam i obudziłam i po odstawieniu Amika na busa, byłam gotowa na kolędowanie u Ciotki Chrzestnej.....
Jak zwykle zjechała się cała nasza Familia - 3 Siostry z Małżonkami, Dziećmi i wnukami, każdy z jedzeniem i prezentami i tyle było jedzenia i śpiewania, że trudno Nam było się  stamtąd wyrwać, co było konieczne, bo umówiłam spotkanie z Bellą,Mon,Amim i Pen , a ja wciąż w drodze!!!!!
Jak wreszcie się wyrwaliśmy z Rodzinnych uścisków, Drogi Małżulek znalazł 'świetny' skrót przez pola i w scenerii zachodzącego słońca zakopaliśmy się gdzieś na jakimś rozmokłym polu tym ekstrawaganckim służbowym bmw, które może i było wyględne, ale na trasy rajdowe się nie nadawało.....
                                                                         

Kto drogi skraca, do domu nie wraca..... ;P

Tym sposobem spóźniłam się na spotkanie pół godziny, na szczęście wszyscy dopisali i Bella , która przyszła pierwsza na moje usilne błagania, nie siedziała długo sama.....
Za to zostałam najdłużej i jeszcze prócz kawy i herbaty zaliczyłam z Bellą i Amikiem grzane piwo i frytki w kolejnym lokalu :) Były pyyyszne!!!!!
Takie okołoświąteczne spotkania ;)

Sylwestra też spędziliśmy z Naszym Drogim Ami, więc wygląda na to , że cały rok będziemy siedzieć we trójkę przy stole, jeść, pić i śmiać się, aż pośniemy na kanapie
i zgadywać  będziemy,
kto głośniej chrapie .....

                                                                           

'ptaki ciernistych krzewów.....' ;);P;D;B;B